Kolorowe, pachnące, o różnych konsystencjach – producenci robią wiele, by zachęcić nas do stosowania balsamów, maseł, peelingów oraz olejków. Myśląc jednak o kosmetykach do ciała, nie powinniśmy zapominać przede wszystkim o tym, że muszą nam one pomagać. Zanim więc kupimy kolejne mazidło, które skusiło nas fikuśną butelką, zastanówmy się, jakie potrzeby ma skóra naszego ciała. Być może jest przesuszona, podatna na podrażnienia lub straciła jędrność? Definiując problem, z którym się zmagamy, szybko wybierzemy odpowiedni preparat do nakładania po każdej kąpieli.
Prosta, ale doskonała jakościowo receptura jest bardzo ważna, gdy kupujemy żywność, ale także powinna być istotna podczas wybierania balsamów. Najlepiej, jeśli w składzie smarowidła będzie sporo naturalnych składników wzbogaconych witaminami. Na pewno nie zaszkodzi nam pachnący aloes łagodzący podrażnienia, swojski rumianek rozjaśniający przebarwienia i naturalnie występujący w tkankach kwas hialuronowy, który napina skórę. Chcąc powalczyć ze skórką pomarańczową na udach, wybierzmy preparaty z kofeiną, wyciągiem z alg morskich lub ekstraktem z bluszczu. Dobrze sprawdzą się także oleje z kokosa, migdałów i awokado.